relacja dotyczy 1 maja 2010

Impreza rozpoczęła się tradycyjnie już dla ekipy poznańskiej ok. 7.30 na parkingu Auchan w Komornikach, na starcie zjawiły się 22 Fiaty 126p oraz Fiesta Darka (miał jechać jednym z Maluchów Czestera ale padła skrzynia więc musiał się zadowolić swoim samochodem, ale się przydał bo robił za zasłonę przed piratami drogowym w czasie trasy Komorniki - Wolsztyn). Jak już cała grupa się zjawiła na miejscu zbiórki Czester poprowadził kawalkadę na Paradę kawalkada dwudziestu trzech pojazdów opuściła parking centrum handlowego i udała się ku przygodzie.  Pogoda w Poznaniu nie była zła i zapowiadała ładny dzień. Trasa przebiegała bez problemowo, ale zrobiliśmy jedną przerwę w trasie, żeby przepuści kawalkadę aut, którym było za wolno, na cb- radiu otrzymywaliśmy pozytywne opnie o naszym pomyśle, z przejazdami i że nikt dawno nie widział tyle pojazdów z pod znaku 126 w jednym miejscu, ale był też nie pozytywne opnie ale nim się nie przejmowaliśmy. W pewnym momencie padło hasło, że w jednym Maluchu nie ma hamulcy, Dałem hasło do zatrzymana się i szybko naprawili koledzy usterkę i ruszyliśmy dalej. Dalsza trasa przebiegła bez problemów jedynie już w samym Wolsztynie przed wjazdem na stację w moim Viperze pedał hamulca stał się bardzo miękki, po wyjściu stwierdziłem bardzo rozgrzane przednie lewe koło (nie wiem coś pewnie, źle jest wyregulowanie ok. 60km przed zlotem wymieniliśmy szczęki i jedne cylinder w "Stajni Czestera"). Na miejscu już czekało ok. 20 Fiatów 126p i zaraz zaczęli się zjednać właściciel aut zabytkowych.

Ponownie już zjawiliśmy się już w pierwszy weekend majowy do Wolsztyna na Paradę Aut Zabytkowych i Fiatów 126p. W tym roku bardzo licznie był prezentowane obie grupy samochodów. Wolsztyn przywitał 43 Fiaty 126p oraz bardzo dużą liczbę aut zabytkowych m.in. Bentleja, Peugota 404, Fiaty 850 (850 i 850 Sport), Skoda 100, DKV, Dacie, Mercedesy, Citrone-y, Mustanga, Poloneza, Jaguara, Zastawę 750, Fiaty 500 i 600 oraz wiele innych. Niestety zaczyna padać deszcz zaraz po naszym przyjedzie.

Parda ruszyła ok. 11.00 (Fiestę zostawimy z Darkiem na stacji wrócimy po nią później) zamkniętym dla ruchu ulicami Wolsztyna pod eskortą Policji ze stacji przez starówkę miasta, do miejsca prezentowani samochodów, w tym roku nie był to rynek lecz Nowe Targowisko. Niestety przejazd dla jednego z miejscowych kolegów, który zjechał na drugi pas drogi (jak większości), która filmowała przejazd samochodów nie miłym mandatem od nadgorliwego funkcjonariusza 300zł i 6 punktów karnych. Na targu pojawiło się wiele ludzi przychodzili robić zdjęcia, filmy. Uczestnicy parady w tym czasie udali się oglądać parowozy. My z Darkiem stwierdziliśmy, że czas jechać po Fiestę. Burmistrz Wolsztyna rozdawał puchary, dyplomy i podziękowania.

OK. 15.00 nastąpił rozdzielnie imprezy i właściciele Aut Zabytkowych pojechali w swoją stronę, my pojechaliśmy prze różne wielkopolskie wsie do Kłębowa. Łukasz, Darek i ja zamykaliśmy kawalkadę aut i już mym wyjeżdżać i okazało się, Romi zostawił pojazd i go nie ma. W końcu dzięki M.a.x.x.owi zdobyliśmy jego numer komórki i stwierdził, że dojedzie później do Kłębowa, więc ruszyliśmy za kawalkadą aut.

W Kłębowie nastąpiła chwila relaksu, Sołtys nas przywitał i zaprosił na poczęstunek kawę i ciasto od Pań z Koła Gospodyń Wiejskich. Później rozpoczęła się próba sprawnościowa. Ok. 17.00 Darek i ja opuszczamy zlot. Darek się spieszył do dziewczyny do Wolsztyna. Ja stwierdziłem, że jak koło mi się grzej to muszę, za jasna dojechać do Poznania nie chciałem już rozbierać hamulcy daleko od domu. Wiem, że niektórzy uczestnicy też wracali tego samego dnia i inni zostawali do niedzieli, a jeszcze inni dopiero wracali w poniedziałek. Wiem, że nie tylko Arbit i ja mieliśmy problem z hamulcami. widocznie ten zlot był pod takim znakiem. Viper na początku czerwca wróci na szosy z wszystkimi nowymi hamulcami.. Aha każdy z uczetników otrzymał pamiątkowy dyplom od sołtysa Kłębowa (mój przyjechał dzięki Czestrowi gdzie czekał na mnie kilka miesięcy - skan poniżej).

relacja Karol13